taki sobie, nieco nudnawy i rozczarowujący. Alida Vali, to rzeczywiście ładna kobieta, o eleganckiej urodzie; w tamtych czasach, jak wyczytałem w Internecie, uchodziła za wybitna piękność, była tez arystokratką - co widać.
Jak do tej pory, to wg najsłabszy film Hitchcocka, choć jeszcze sporo przede mną.
Nudny, niewiarygodny, manieryczny, denerwujący. Nie dramat sądowy tylko naciągany bardzo dramat psychologiczny.