Jak bracia Wayans robia komedie to na calego.Smialem sie wiele razy w ciagu ogladania a moja ulubiona scena to ta w ktorej Calvin jest przebrany za dziecko czyli kazda scena z jego udzilem podobala mnie sie.
Mi też się Calvin w przebraniu dziecka podobał. A ojciec Vanessy też nie był najgorszy;)
jak oni zrobili takiego małego Calvina z Marlona Wayansa
ja myslałem ze to jakij lilipud grał tego krasnala a tu taki szokkkkkkkk
Hahaha a mnie rozwaliła scena, w której Calvin wysmarował ciastko w śmierdzących miejscach i dziadek to zjadł:dziwnie smakuje hahahaah