Oglądałam kilka razy wcześniej w kiepskiej jakości i było ciepło-letnie.
Na czym polegała różnica? Ta wersja byłą odnowiona cyfrowo. Łykałam każdy kadr jak głodny pelikan. No może poza tymi ze zbliżeniami na twarz, a szczególnie uzębienie Zygmunta Malanowicza. Ale jak odnawiać cyfrowo to wszystko.