Jennifer Lopez chyba nie była w tym filmie taką nadmuchaną gwiazdą jak obecnie. Wygląda całkiem naturalnie. Historia jest dość przejmująca - śmierć Seleny była kompletnie bezsensowna, nie mogę zrozumieć, dlaczego tak musiało się stać. Ale jedna rzecz podoba mi się najbardziej: związek Seleny z tym jej fajnym kolesiem. Wbrew woli ojca i w ogóle taki romantyczny. Szkoda mi było tego faceta, jak mu żonę zakatrupili.