Jest to wyjątkowy obraz, będąc dzieckiem, nieraz oglądałem filmy, które wywierały na mnie ogromne wrażenie, o których myślałem przez długi czas. Nie myślałem, że w wieku 32 lat przeżyje takie uczucie jak wtenczas. Fenomenalne zdjęcia, wiernie oddany obraz postwojennego Berlina. Mimo seansu w kinie, chemia między widzem a obrazem jest tak cholernie dobra, że czujemy się jak w teatrze, czujemy się intymnie związani z tym filmem, jakby był on skierowany tylko do nas.
Świetna muzyka, psychodeliczne momenty, feria barw i świateł. SUSPIRIA jest niczym trans, w który z każdą minutą wchodzisz głębiej. Dla mnie pomieszanie Mother!, Ośmiu Kobiet w najlepszym tego miksu znaczeniu. Finałowa scena w podziemiach jest najgorszym a zarazem najbardziej fascynującym koszmarem z dzieciństwa. Jest to wyjątkowa uczta, którą delektujesz się kęs po kęsie. Dziękuję Twórcom i Aktorom za tyle wrażeń i powrót do lat mlodosci. Pokochałem ten film.