A ja myślę, że film był wart obejrzenia i małych refleksji. Cudowne krajobrazy, ciekawa tematyka wciągają! Dramat nie jest żadną propagandą! Choć przyznaję, niewierzącym może się nie spodobać końcówka:) Jednak nie ma to jak piękny dramat poruszający serce! Polecam, choćby dla samej atmosfery tego filmu:)
To prawda. Wspaniały film. Piękna opowieść urzekająco przystrojona muzyką i obrazem. Film który pozwala nie tylko się oglądać ale i czuć.
Współczuć mogę jedynie tym, którzy przekreślają go ze względu na kościelną propagandę jakiej można się w filmie dopatrywać. Osobiście nie jestem miłośniczką religijnego nawracania mojego światopoglądu poprzez sztukę. Ale przecież żadna sztuka nie zawiera w sobie tylko jednego aspektu, a całą ich gamę. I to właśnie przez rozpiętość tej gamy "The Last Sin Eater" jest filmem zasługującym na sprawiedliwą ocenę. Ocenę wystawioną nie poprzez pryzmat własnych uprzedzeń ani fanatycznych pasji - a poprzez wrażliwość.