Pomysł na film jest oryginalny, ale wykonanie niestety słabe. Film jak dla mnie był po prostu nudny. Główni bohaterowie niby zakochani, ale nie było tego widać. I te wszystkie wspomnienia były mało zrozumiałe, jakieś pogmatwane. Joel chciał w końcu zachować w pamięci Clementine i szukał wspomnienia w którym mógłby ją ukryć. Dla mnie to było dosyć dziwne. Jak on niby mógł jej to powiedzieć we wspomnieniach? zrozumiałe jest to że widział wszystkie sceny z ich wspólnego życia ale nie mógł przecież w myślach wpłynąć na to żeby Clementine gdzieś ukryć.