Skończyłem oglądać 11 sezon i serial staje się już strasznie nudny, mało realistyczny i naciągany. Do 9 sezonu warto - jest śmiesznie. Potem kupa.
Pełna zgoda. Teraz w dodatku ma powstać serial animowany. Po zwiastunach nie wygląda to za dobrze...
Zgadzam się część po latach (od 8 sezonu bodaj), to takie wygłupy na siłę. Pierwsze części miały drugie dno. Był to taki serial o przyjaźni i różnych życiowych problemach sympatycznych patusów. W późniejszych sezonach to już nie to samo. Aktorzy już nieco zblazowani. No i Jimmy, zamiast uśmiechu sympatii budzi politowanie.
Nie powiedziałbym, że ten serial ma głębsze przesłanie. Banda patusów ze slumsów próbuje zarobić. Ostatnie sezony są trochę gorsze, ale nadal tworzyli je ci sami ludzie i to widać.
Zgoda, nie ma głębszego przesłania, chyba doszukiwałem się tam czegoś na siłę (chyba w wątku lojalności między przyjaciółki jak to zawsze razem lądowali w pace). Nie jest to arcydzieło, ale pierwsze serie były produkcją dosyć oryginalną i za to plusik.
Oczywiście, że jest głębsze przesłanie, które bije już od pierwszego odcinka - bardzo niewiele trzeba, aby być szczęśliwym.
Niestety tak. Obniżenie jakości widać już było w filmie "Don't legalize it". Widać że brakuje im dobrych scenarzystów, mają dobre sety, mają większość aktorów ale brakuje im dobrej historii i tego luzu Clattenburga - choć to on nakręcił film jako pożegnanie więc podejrzewam że totalnie nie miał pomysłu na serię i widać to po jego jakości. Sezon 8 jest zaskakująco fajny, 9 do przełknięcia ale to co się dzieje potem to jest tragedia, tak jakby po prostu puścili kamerę wśród wygłupiających się aktorów i próbowali zmontować z tego serial. Wolałbym żeby chłopaki zajęli się SwearNetem niż odgrzewali ten kotlet bo te durne filmiki Drunk and on Drugs i film SwearNet naprawdę mi się podobały, niszowy humor, klasa B ale przynajmniej coś oryginalnego.