Serial rozkręca się dość wolno ale warto dać mu szansę bo historia jest dość nietypowa. Nie jest to kolejna papka jakich teraz pełno na tematy superbohaterakie. Dużo jest tu emocji. Nie potrafię pisać recenzji wiec po prostu zachęcam do obejrzenia dla historii i wspaniałych głównych ról Spacek i Simmonsa. A nasz Adamczyk gra tez jedną z kluczowych ról.
troche kojarzylo mi sie klimatem z Outer Range też od Amazona, ale jednak tam lepsi aktorzy i akcja żwawiej do przodu się toczyła
Mam tylko wrażenie, że z każdym kolejnym odcinkiem zmierza w kiczowatą stronę. Jeśli tego nie anulują i nie pójdzie w stronę tandetnych rozwiązań, to będzie kawałek bardzo dobrego sci-fi, którego mi bardzo brakuje od lat.
Na razie trudno stwierdzić, w jaką stronę pójdzie serial, bo w całym sezonie tak naprawdę bardzo niewiele się zadziało. Mam nadzieję, że tego nie zepsują (chociaż wątek z miastem na obcej planecie mnie niepokoi), ale w ostatnim odcinku wreszcie coś się podziało, i to ze wszystkimi postaciami, więc z niecierpliwością będę wyglądać kontynuacji.
Seriio? dawno czegoś nudniejszego nie widziałem. Ja naprawdę nie jestem fanem ciągłych wybuchów i akcji ale tu kompletnie nic się godzinami nie dzieje. Tyle że dobra gra aktorska ale co z tego jak całość o niczym? Rozmemłanie potworne. Wytrzymałem do 6tego odcinka w tym gdzieś od 3go przewijając co chwile słowotoki o niczym konkretnym. Gdzie jakieś zdarzenia posuwające akcję ? Akcja - reakcja, coś z czegoś wynikającego? nic tylko pitolą i się roztkliwiają nad sobą. Koszmarne. Jednak coś w tym jest ze Amazon potrafi w najlepszym razie zrobić dostateczny serial, tu do dostatecznego bardzo wiele brakuje...
Chłop co FIREFLY dał 10/10 daje temu 1/10. Ała gusta wszystkich ludzi we wszechświecie.
to może jakiś spoiler co się dzieje dalej, bo ledwo wytrzymałem 1ep, losowy dzień z życia starszych ludzi...
Bo? Firefly to świetny świeży pomysl, wartka akcja i genialny humor a tu?? Każdy jeden odcinek Firefly to kistrzosteo świata względem tego. Inna rzecz ze to tak różne rzeczy ze ciężko porownywac ale to już Twój pomysł.
Częściowo się zgadzam. A mianowicie sam pomysł ciekawy, w końcu coś nowego - plus za pomysł. Natomiast 4 odcinki obejrzane na przewijaniu, bo tu nic nie postępuje do przodu, jeśli w 4 odcinkach oni tak przeciągają pogawędkami i przebitkami z drona to co będzie dalej. Jestem ciekaw co dalej, ale trafiłem tu, bo szukam spoilera, racej 5 odcinka nie obejrzę, bo szkoda czasu.
Chłopie, zamiast recenzować kino ambitniejsze niż ekranizacje komiksów, wróć lepiej do szkoły i naucz się pisać, bo oczy krawią gdy się widzi Twoje popisy. Pisownia liczebników porządkowych na poziomie dziecka kiblującego 2. rok w 3. klasie. Interpunkcja leży i kwiczy… Koszmar!
Oj. Zabolało? No widzisz, nie martw się czasem ktoś ma inne zdanie niż Ty. To normalne. Nie ma potrzeby dramy i wyszukiwania zastępczych tematów do przyczepienia się. Powodzenia w życiu!
Mnie nic nie zabolało, ale ciebie na pewno boli własna głupota, przejawiającą się w merytorycznej ocenie filmu jak i warstwie technicznej tej „wypowiedzi”. :)
Hurr durr jak to można oglądać bez pościgów, strzelania co dwie minuty i bijatyk? Niektórzy nie potrafią funkcjonować bez durnych scen akcji
To nie to... Nie musi byc scen akcji zeby cos bylo interesujace. Ale coś rozwijającego akcje musi być. A tu jest po prostu nudno i usypiająco. w dodatku potwornie przegadane. Twór nie jest ambitny automatycznie gdy pozbawisz go całego humoru i dynamiki.
Mimo że mało tu sci-fi, ogląda się bardzo przyjemnie. Fabuła rozwija się powoli ale jest na tyle interesująca, że nie przynudza. Bardziej chyba istotna jest tutaj relacja bohaterów niż wątek sci-fi. Stąd pewnie wiele osób pisze że nudny itd bo oczekiwali prawdziwego sci-fi.