Uwielbiam muzykę seleny ale serial nieukazuje niczego więcej co jest pokazane w filmie z 1997 roku. W serialu wszystko jest bardziej rozbudowane ale czy potrzebnie? Jeśli ktoś nie wiedział filmu polecam bardziej niż serial. Niestety w serialu odcinki się ciągną z trzech odcinków można zrobić jeden. Miniserial bardziej by się sprawdził. Ale takie jest moje zdanie. Jedno jest pewne Selena była wspaniała.
Film oglądałam parę razy, oczywiście J. Lo jest olśniewająca i na prawdę udało się jej odwzorować Selene. Wydaje mi się że Christian również dała radę. Oczywiście że film to skrócona wersja , w serialu pokazane są więzi rodzinne , relacja Seleny z rodzeństwem. W filmie raczej był tego niedosyt i oczywiście ukazanie jaki ogrom pracy włożyła w butik i wydanie płyty anglojęzycznej... Film jest piękny ale jeśli ktoś ma po nim niedosyt to polecam serial jak najbardziej. Ja jestem wzruszona, ostatni odcinek obejrzałam dwa razy i za drugim też wycisnął ze mnie łzy...
Zakończenia mega smutne, łzy same cisnęły się do oczu. Tyle czasu poświęciła dla kariery, rodziny i nagle w jednej chwili odeszła z tego świata :( Za szybko, zbyt młodo. Tyle miała jeszcze rzeczy do zrealizowania. Swoje plany, marzenia. Płyta anglojęzyczna- nie zdążyła.. Jak się domyślam - została wydana pośmiertnie?
Zgadza się - Selena miała nagrane tylko 4 piosenki na album anglojęzyczny, gonił ją zresztą termin. Miała opóźnienia, ale wiedziała, że przy pełnej mobilizacji wyrobi się. Niestety, pewna wiedźma z San Antonio zniszczyła jej wszystkie życiowe plany :/ Po śmierci Sel, jej rodzina wydała nagrane przez nią anglojęzyczne piosenki + dodała dodatkowe na album. Pomimo tego, co możecie przeczytać w Internecie, Seleny nie udałoby się uratować. Kiedy YS ją postrzeliła, uszkodziła tętnicę - MOŻE gdyby właśnie w tym momencie Selenie została udzielona pomoc, to MOŻE by się ją uratowało. MOŻE... trudno ocenić, ale szanse na pewno byłyby minimalnie większe niż w sytuacji, gdzie biedactwo była zmuszona przebiec 116 metrów (!) z raną, z której krew tryskała niczym z fontanny. Potem wpadła do lobby, upadła na dywan i tam próbowano udzielić jej pomocy. Gdy przyjechało pogotowie, nie reagowała - nastąpiła śmierć mózgu, a sanitariusze ledwie wyczuli tętno.
Boże to co czytam przeraziło mnie, biedna szukała ratunku i pomocy... To straszne co się jej przytrafiło taka piękna młoda i utalentowana dziewczyna... Serial wyszedł jak mniemam z okazji urodzin Seleny ? W tym roku skończyłaby 50 lat...
Tak, miałaby 50 lat i tyle szczęścia wciąż przed sobą. Chris, kiedy się z nią żegnał, chciał wejść do trumny, w której leżała i zostać pochowanym razem z nią. Gdy wrócił do ich domu, wąchał jej ubrania, spał w otoczeniu zdjęć Seleny. Obwiniał siebie, że nie ochronił jej przed tą psychiczną bitch, zaczął pić, mocno schudł i wpadł w narkotykowy nałóg. Gdyby nie rodzina i w końcu jego własna determinacja, żeby o siebie zawalczyć, szybko dołączyłby do Seleny...
No dobrze, ale czytałam, że ojciec nie zgodził się na przetoczenie Selenie krwi... Więc chore zasady Świadków Jehowy też miały tu chyba ogromne znaczenie.
Owszem, z ust Abrahama padły słowa, że "Nie, ona nie chce" odnośnie przetoczenia krwi Selenie, ale lekarz i tak by tego nie uwzględnił. Jak sam zeznał na procesie Yolandy S. (morderczyni Seleny) powiedział, że pacjentka i tak dostałaby krew, jeśli to miałoby zwiększyć jej szanse na przeżycie. I owszem, krew została przetoczona, ale było to daremne. Selena była już martwa w momencie przywiezienia jej do szpitala - doszło do śmierci mózgu, jednak mimo to próbowano ją ratować.
O tym można dowiedzieć się z internatu, a serial niestety uważam, jest gniotem zwłaszcza pierwszy sezon m masę scen, które nic nie wnoszą do historii Seleny, opowiadane bardziej z punktu jego ojca niż głównej bohaterki dodatkowo sztuczne aktorstwo zwłaszcza tyczy się to obsady dziecięcej i aktora oraz aktorki grające rodziców Seleny. Pierwszy sezon niestety jest jednym z najgorszych seriali, jakie oglądałem, dlatego moja ocena wiec wyniesie zaledwie 2 gwiazdki.
Dokładnie. I jeszcze w serialu i gra aktorska i podobieństwo do oryginalnych osób są na poziomie bliskim zeru.